24 maja w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu nie mogło zabraknąć Domowego Kościoła diecezji radomskiej. W Jubileuszowym Roku 2025 rodziny Domowego Kościoła są zaproszone przez kapłanów do wyjścia na areopagi współczesnego świata po to, aby jako Pielgrzymi Nadziei tworzyć na nowo obraz rodziny, pokazywać wartość sakramentu małżeństwa, pielęgnować pamięć i wdzięczność o najważniejszych chwilach wiary w naszym życiu. Nie „działać więcej”, bo dzisiaj każdy każdy narzeka na brak czasu, ale działać „głębiej i piękniej”. Grupa pątników zawierzyła rodziny, kręgi, osoby potrzebujące wsparcia i modlitwy Opiekunowi Świętej Rodziny. Święty Józefie! Powierzamy się Twojej opiece!
ŚWIADECTWA
Święty Józef jest nam bardzo bliski. Szczególnie w ostatnim czasie stał się naszym orędownikiem, gdyż zaprosiliśmy go do naszego życia. Propozycja wyjazdu z Domowego Kościoła do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu była bardzo zachęcająca i niezmiernie cieszymy się, że mogliśmy być w tym pięknym i ważnym miejscu. Czas w Sanktuarium był dla nas bardzo owocny, umacniający, pozwolił nam na jeszcze bliższe przylgnięcie do świętego Józefa. Zawierzyliśmy mu nasze sprawy i wierzymy głęboko, że zostaną one otoczone prowadzeniem i duchowym wsparciem.
Ewelina i Cezary
Nasza historia z Domowym Kościołem jest krótka, ale intensywna. Jesteśmy małżeństwem od 21 lat, a w DK jesteśmy 6 lat. Za każdym razem, gdy wyjeżdżamy na rekolekcje lub na pielgrzymkę, otrzymujemy od Boga znak Jego ingerencji w nasze życie. Tak było i tym razem.
Jesteśmy rodzicami dwóch chłopców, jeden z nich już za rok będzie maturzystą. Nasze obawy z jego przyszłością trapią nas od momentu, od kiedy syn podzielił się z nami swoimi planami na studia – oznajmił nam, że chce iść na medycynę. Jest to super pomysł, ale finansowo bardzo trudny dla nas. Nie mówię, że nie chciałabym, by to marzenie się ziściło, ale jego realizacja wymagać będzie od nas karkołomnych przedsięwzięć i wielu obaw – czy damy radę zapewnić synowi pomoc, jaka będzie mu wówczas potrzebna.
Będąc w Kaliszu na pielgrzymce, w której chcieliśmy Bogu podziękować za ten cenny skarb rodziny, doznałam w czasie zawierzenia św. Józefowi błogiego ukojenia, bo otrzymałam zapewnienie: „będzie dobrze, wszystko się ułoży, nie martw się!”. Było to dziwne, ale wstając z kolan po zawierzeniu byłam wolna od tego niepokoju i lęku, który ściągał mi sen z powiek. „Będzie dobrze, wszystko się ułoży…”. Wiem, że niepokój o finansową stronę realizacji decyzji syna i o jego studia zabrał św. Józef. Podzieliłam się tym doznaniem z mężem i okazało się, że on także doświadczył tego błogiego spokoju. Teraz jestem wolna od obaw. Kwestie finansowe zostawiliśmy w Kaliszu św. Józefowi. Opiekun Jezusa zaopiekuje się także i naszym synem i jego przyszłością. Nasz syn jest w dobrych rękach! Nie wiem, jak, ale wiem, że będzie dobrze. Taki przekaz otrzymałam-więc zaufam. Chwała Panu!
Iwona i Janusz