Wyjątkowy pod wieloma względami był Paschalny Dzień Wspólnoty, który odbył się 18 maja 2025 r. w Jastrzębiu. Wzięła w nim udział ponad setka oazowiczów – małżonkowie, rodziny z dziećmi i młodzież.
Spotkanie zostało zorganizowane przez Kręgi Domowego Kościoła z rejonu Starachowice. Było to wyjątkowe spotkanie, ponieważ odbyło się w niedzielne popołudnie, nie, jak w pozostałych rejonach diecezji, w sobotę. Dodatkowo, na co wskazał jeden z uczestników, był to czwarty Rejonowy Dzień Wspólnoty w tym roku formacyjnym, co bezpośrednio nawiązuje do zamysłu ks. Franciszka Blachnickiego względem dni wspólnoty.
Dzień Wspólnoty rozpoczęliśmy od mszy świętej. W swojej homilii ksiądz Paweł Krasiński nawiązywał do przeczytanej na tej mszy Ewangelii, w której Jezus zostawia uczniom a przez nich także nam przykazanie miłości. Ks. Paweł przypomniał, że do wypełniania tego przykazania zobowiązani jesteśmy wszyscy, niezależnie od stanu i że jest pt ono fundamentem misji, służby, do jakiej jesteśmy powołani. – Mamy służyć tą miłością, a nie tylko podejmować posługi na rzecz innych. Bez miłości służba drugiemu będzie tylko czynnością. Służba jest dopiero wtedy, gdy podchodzę do drugiego człowieka z miłością – powiedział ks. Paweł.
Dalsza część Dnia Wspólnoty odbywała się w Świetlicy Środowiskowej w Jastrzębiu, gdzie na przybyłych czekał na dobry początek pyszny żurek. Niemal każdy przywiózł także ze sobą coś słodkiego do kawy. Po wyśmienitej agapie przeszliśmy do części formacyjnej. Czas dla dzieci zorganizowali dzielni małżonkowie Martyna i Kamil, a spotkanie dla młodzieży prowadził ks. Paweł Krasiński. Dla rodziców konferencję wygłosił o. Hubert Burba, franciszkanin. Ojciec Hubert opowiadał o ekologii integralnej i o tym, jak na przestrzeni dziejów zmieniał się w społeczeństwie obraz Boga. Zwrócił także uwagę na rolę, jaką pełnią rodzice wobec swoich dzieci w kontekście aktualnego postępu cywilizacji i, co za tym idzie, jak ważną misję w tej kwestii mają członkowie Domowego Kościoła.
W ramach spotkań w grupach zastanawialiśmy się, co najlepszego zauważamy w naszych czasach jako dobro, które warte jest przetrwania na następne wieki. Nasza rozmowa opierała się na fragmentach bulli papieża Franciszka „Spes non confundit”, ogłaszającej Jubileusz Zwyczajny Roku 2025. Jako owoc spotkania każda grupa przygotowała plakat z zapisem znaków nadziei, które chcielibyśmy zostawić kolejnym pokoleniom. Wszystkie pomysły zamknęliśmy w kapsule czasu.
Na koniec Dnia Wspólnoty dzieliliśmy się świadectwami działania Boga w naszym życiu i odmówiliśmy wspólnie Nieszpory.
ŚWIADECTWA
18 maja 2025 r. spotkaliśmy się na Paschalnym Dniu Wspólnoty Ruchu Światło-Życie w Jastrzębiu.
Rozpoczęliśmy go Mszą świętą, na której Pan mówił do nas w Ewangelii: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem…”
Dalsza część odbyła się w pobliskiej świetlicy. Po agapie o. Hubert Burba zachwycił nas konferencją o ekologii Integralnej. Uświadomił nam, że stajemy się ludźmi, którzy pokazują na nowo innym, co to znaczy być dzieckiem Boga.
Następnie w grupach zastanawialiśmy się, co chcielibyśmy przekazać z naszych czasów przyszłym pokoleniom w tzw. „kapsule czasu”. Znalazły się tam m.in. takie wartości jak: miłość, małżeństwo, potomstwo, przebaczenie, nadzieja, rozmowa, współczucie. W czasie dyskusji o „znakach nadziei”, o których pisał Papież Franciszek, była wielka otwartość, szczerość i zaangażowanie wszystkich.
Spotkanie zakończyliśmy świadectwami, jakże wzruszającymi i płynącymi z serca. Były one w znacznej części poświęcone miłości, tej rodzicielskiej i małżeńskiej.
Do domu wracaliśmy napełnieni radością, wiedząc, że wszyscy czerpiemy ze źródła Miłości, którym jest Jezus Chrystus. Dziękujemy, że jesteście.
Chwała Panu!
Magdalena i Krzysztof
***
W niedzielę 18 maja spotkaliśmy się w Jastrzębiu z członkami naszej wspólnoty Domowego Kościoła na rejonowym Paschalnym Dniu Wspólnoty. Staramy się uczestniczyć w tych spotkaniach, jeśli tylko mamy możliwość. Pozwalają nam one poznać osoby z naszego rejonu i poczuć, że jesteśmy w żywej wspólnocie. Tym razem miał jechać sam mąż z dwójką z czwórki naszych dzieci, ale ostatecznie miałam możliwość pojechać także ja, z czego bardzo się ucieszyłam.
Spotkanie rozpoczęliśmy Mszą Świętą. Potem w sali był czas na coś dla ciała, czyli żurek i coś na osłodę życia czyli ciasta i ciasteczka. Ojciec Hubert Burba wygłosił krótki, ale bardzo ciekawy wykład na temat zmian społecznych zachodzących w społeczeństwach zachodu od rewolucji francuskiej do czasów dzisiejszych.
Praca w grupach to następny punkt programu. Mieliśmy możliwość podzielenia się naszymi myślami i zaczerpnięcia z pomysłów innych czegoś dla siebie. A temat był szeroki – „Misja w służbie człowiekowi”. Przedyskutowaliśmy i zastanowiliśmy się, jak możemy służyć innym. Podawaliśmy pomysły konkretnych działań, które możemy podjąć. Myślę, że część będziemy chcieli wcielić w życie naszej rodziny. Wysłuchaliśmy poruszającego świadectwa małżeństwa o ich drodze do rodzicielstwa. Potem chętne osoby mogły zabrać głos i podzielić się swoimi przemyśleniami. Dzień Wspólnoty zakończyła wspólna modlitwa. Wracaliśmy do domu z radością ze wspólnego spotkania, bycia razem jako wspólnota, z pomysłami, na to jak jeszcze możemy służyć innym.
Chwała Panu!
Marzena i Krzysiek Derlatkowie
***
Miało to być świadectwo małżonków, ale wyjątko będzie to osobiste wyznanie. Po świadectwie Eweliny i Kamila na Paschalnym Dniu Wspólnoty, po ich poruszającej opowieści o drodze do bycia rodzicami, w moim sercu na nowo wróciły wspomnienia. Wspomnienia sprzed kilkunastu lat, kiedy to z moim pierwszym mężem nie mogliśmy doczekać się potomstwa. Pragnienie bycia mamą było u mnie tak silne, że widok małych dzieci lub kobiety w ciąży budził we mnie smutek, żal do Pana Boga, dlaczego to ja nie mogę być na jej miejscu.
Ból był ogromny, odczuwalny fizycznie, oprócz poranionej sfery emocjonalnej. Zapadła decyzja: adopcja.
Po dwóch latach oczekiwania upragniony telefon: mamy dla Was chłopca. Radość ogromna, emocje szalone i w końcu pojawił się mój syn, Dawidek. Wraz z dzieckiem pojawiły się niestety inne problemy, których „uwieńczeniem” była śmierć mojego męża.
Ale nie byłam już sama – miałam syna. I wtedy na naszej drodze Pan Bóg postawił Karola. Szybki ślub i nieoczekiwane narodziny naszej córki, Rozalii. Wbrew prawom medycyny, wbrew prawom nauki, ale jak widać zgodnie z wolą Bożą, „bowiem dla Boga nie ma nic niemożliwego”.
To tak pokrótce moja historia, która przerodziła się w naszą historię. Jestem wdzięczna mojemu mężowi za to, że przyjął nas „w pakiecie”, że on też otworzył się na miłość do obcego dziecka.
Tworzymy rodzinę, uczymy dzieci miłości do Boga i ludzi, szacunku do innych. Czynimy to wszystko na miarę swoich możliwości, ale zawsze z łaską Boga i za to Mu chwała i cześć i dziękczynienie. Dosłownie.
Z Panem Bogiem
Iwona
***
18 maja 2025 r. przeżywaliśmy Paschalny Dzień Wspólnoty Ruchu Światło-Życie w diecezji radomskiej. Odbył się on w Jastrzębiu, w parafii św. Jana Chrzciciela. Organizowany został przez parę rejonową Anię i Szymona Środów.
Dzień Wspólnoty miał swój wyjątkowy charakter także dlatego, że odbył się w niedzielę, zgodnie z zaleceniami i z charyzmatem. Niesamowitego dotknięcia wspólnoty doświadczyliśmy już od samego początku spotkania podczas Liturgii i w każdym kolejnym elemencie tworzącym ten dzień.
Jak dobrze poczuć się jednym z wielu, którzy wybrali, posłuchali i poszli za Zmartwychwstałym, których drogi krzyżują się na rekolekcjach, w posługach i diakoniach. Zasiadając do agape poprzez troskę, uściski i rozmowy odnajdowaliśmy wspólne drogi.
Z zaciekawieniem wysłuchaliśmy konferencji wygłoszonej przez o. Huberta Burbę – moderatora rejonowego. Zatrzymujemy się w Centrum Ekologii Integralnej, by zaznaczyć naszą troskę o człowieka, o dar życia i o cały świat stworzony, którego jesteśmy częścią. Prześledziliśmy razem z prelegentem stosunek człowieka do Boga i proces historii, w której człowiek zaczął upatrywać bóstwa w innych elementach życia. Innymi słowy momenty, w których naturę lub siebie stawiano w miejscu Boga.
Po takiej refleksji zasiedliśmy w grupach, zgodnie z krokami widzieć, osądzić, działać. Widzieć rzeczywistość, która stawia współczesnemu człowiekowi niełatwe konkretne trudności. Patrząc jednak na nie, nie możemy zapominać, że jako chrześcijanie jesteśmy pielgrzymami nadziei. Potrzeba zatem w ocenie sytuacji obecnej osądzić i dostrzec znaki nadziei, które pomogą nam działać jako owocni świadkowie Chrystusa odpowiedzialni za wiarę swoją, najbliższych i kolejnych pokoleń. Wypisaliśmy na planszach nasze myśli jako znaki czasu, które mają pozostać po nas jako ślad naszego świadectwa i zostały one umieszczone w fikcyjnej „kapsule czasu”. Ponownie zasiedliśmy w całej wspólnocie i wysłuchaliśmy świadectwa pary, która w swoim trudnym doświadczeniu rodzicielstwa odczytała głos Boży, otwierając się na adopcję dziecka.
Para rejonowa wytworzyła taki klimat, że wiele osób spontanicznie podzieliło się swoimi przeżyciami w formie świadectwa. Razem zakończyliśmy dzień uwielbieniem Boga słowami psalmów w modlitwie nieszporów.
Wdzięczni Agnieszka i Marcin Machniowie