Oaza Ewangelizacyjna w Rybakach

Tydzień  w Rybakach na Mazurach stał się dla  wielu małżeństw ważnym etapem w życiu. W rekolekcjach uczestniczyło osiemnaście małżeństw wraz z dziećmi. Ksiądz moderator Daniel Wiraszka wraz z animatorami: Justyną i Erwinem Słowikami oraz Iwoną i Zbigniewem Bielami pobudzali uczestników do refleksji nad usłyszanym słowem Bożym i przyjęcia go z wiarą – do życia w przyjaźni z Jezusem. Razem stworzyliśmy środowisko pełne radości, zaufania i wolności, oraz  oddawania Bogu czci w Duchu i prawdzie.

Więcej o tym, co się działo niech opowiedzą świadectwa uczestników:

ŚWIADECTWO

Emocje po rekolekcjach jeszcze nie opadły, więc ślę obiecane świadectwo. Po co przyjechałem na rekolekcje ewangelizacyjne w Rybakach? Po to, by spotkać się z Panem Bogiem. Ale jadąc tam razem z żoną nie byłem optymistycznie nastawiony do tego spotkania. W duszy i sercu miałem burzę po tym, jak bliska nam osoba mocno nas rozczarowała.  A już następnego dnia po przyjeździe usłyszałem pytanie, czy doświadczyłem w swoim życiu działania Ducha Świętego? Potem były kolejne pytania: czy potrafię być szczery wobec Boga? Jaki mam obraz Pana Boga? Jakim jestem człowiekiem – zmysłowym, cielesnym czy duchowym?  Te pytania nie pozostawały mnie obojętnym, a Duch Święty dodatkowo działał przez zaskakujące wydarzenia. Wracając z Gietrzwałdu do naszego ośrodka w Rybakach pokłóciłem się z żoną, ale już wieczorem podczas głośnego wspólnego dziękowania za współmałżonka szybko się pogodziliśmy. A to dziękowanie według wcześniejszego planu miało być dwa dni później…  Idealnie w Boży zamysł wpasowała się też agapa. Skończyła się tuż przed potężną ulewą. Prowadzący rekolekcje Justyna z Erwinem i Iwona ze Zbyszkiem w ciągu dnia postanowili, że warto zacząć agapę godzinę wcześniej. Przypadek? Gdyby ktoś nie wiedział – przypadek to drugie imię Ducha Świętego. Tak jak burza na zakończenie rekolekcji zakończyła się piękną tęczą, tak i moja wewnętrzna burza została pokonana. Do domu wróciłem w zupełnie innym nastroju niż sześć dni wcześniej. Tak – doświadczyłem w swoim życiu działania Ducha Świętego! Spaliłem też swoje bożki (oby na zawsze). A najbardziej wyryło się w moim sercu to zdanie z Ewangelii –„ Nie grzesz więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”.

Ryszard

ŚWIADECTWO

Na rekolekcje ewangelizacyjne w Rybakach przyjechałam bez oczekiwań. Uważałam, że niewiele mi potrzeba, ponieważ żyję w pięknej przyjaźni z Bogiem. Okazało się, że Pan Bóg zapragnął zwrócić mi uwagę na to, że przyjaźń jest relacją dwustronną. On też potrzebuje wysłuchania oraz czasu  – zwykłej obecności. Jeśli uważam Jezusa za przyjaciela, to Jego sprawy (pragnienia) powinny być dla mnie ważne. Ja mogę liczyć na Niego w każdej sytuacji, a czy On może liczyć na mnie? To pytanie dało mi sporo do myślenia. Nie odkryłabym tego bez wspólnoty, poprzez którą Bóg mógł zadziałać. Wdzięczna jestem za czas, w którym dzieliliśmy się tym, czym Duch Święty nas natchnął i razem uwielbialiśmy Boga (i to jak!). Wzruszającym momentem dla mnie było powtórne (głośne) przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Wiara we wspólnocie naprawdę wzrasta. Chwała Panu!

Marzena

ŚWIADECTWO

Na początku lipca pojechaliśmy na rekolekcje ewangelizacyjne  Domowego Kościoła z Diecezji radomskiej w Rybakach. Miałem pragnie odnowienia relacji z Jezusem Chrystusem właśnie przez zanurzenie się raz jeszcze w prawdzie, którą staram się żyć, że to On jest  Drogą, Prawdą i Życiem. Przeżyłem ten czas, doświadczając poczucia wspólnoty Żywego Kościoła, siły i radości płynącej z modlitwy uwielbienia w Duch Świętym inspirowanej przez  Iwonę i Zbyszka. Ten darowany nam czas był także okazją zbliżenie się do żony, odkrycia jak bardzo ją kocham.  Jestem bardzo wdzięczny wszystkich uczestnikom za ich obecność i świadectwo życia.

Darek

ŚWIADECTWO

Rekolekcje ewangelizacyjne Domowego Kościoła w Rybakach, oprócz osobistych przeżyć i decyzji były dla mnie przede wszystkim momentem odkrycia znaczenia jedności małżeńskiej.  Zrozumiałam, że małżeństwo to odrębna duchowa rzeczywistość, jedno serce, jedno ciało, które tak samo jak pojedyncza osoba, jako całość musi się nawracać, rozwijać i odkrywać swoje wspólne powołanie. W rekolekcjach brały udział głównie małżeństwa dojrzalsze, nawet z kilkudziesięcioletnim stażem. Ze świadectw widać było, jak wielkim wsparciem dla trwałości i owocności małżeństwa jest trwanie we wspólnocie Domowego Kościoła i blisko Boga. Budującym było obserwować, jak w ciągu tych kilku dni Duch Święty przeprowadza remont generalny każdego małżeństwa. Wyjeżdżaliśmy inni. Wierzę, że przez te kilka dni również nasza relacja małżeńska została przemieniona. Mogłam spojrzeć nowymi oczami na swojego męża, wrócić do tego, co nas połączyło, docenić, to co dobre i podziękować. I jeszcze jedno – żadne  rekolekcje indywidualne nie dały mi takiego przeżycia pełni, jak rekolekcje małżeńskie. Chwała Panu!

Izabella

ŚWIADECTWO

Mam poczucie, że był to czas szczególnej ochrony przed złem i szczególnego działania łaski Bożej. Czas spędzony w towarzystwie tylu małżeństw, pragnących budować swoje życie na Chrystusie, był niezwykłym doświadczeniem miłości, silniejszej niż wszelkie przeciwności. Było to również osobiste doświadczenie większej miłości w moim małżeństwie. Mogę powtórzyć analogicznie jak to ktoś już powiedział: moja żona jest jakby przemieniona; dodam od siebie: moje spojrzenie na moją żonę jest przemienione. Chwała Panu!

Krzysztof

ŚWIADECTWO

Kiedy jechaliśmy na rekolekcje ewangelizacyjne w Rybakach, w naszych sercach panowała ogromna burza. Nasze umysły były zaśmiecone odpadkami tego świata. Było w nich mało miejsca dla Bożej miłości. Fantastyczni animatorzy i inni uczestnicy rekolekcji, których tam spotkaliśmy, poprzez ciekawe zajęcia oraz poruszające świadectwa pomogli nam uporządkować to, co działo się w naszych duszach. Zrozumieliśmy, że Bóg ma wiele skarbów i chce złożyć je w naszych sercach. Wracamy do domu ci sami, ale nie tacy sami. Zabraliśmy ze sobą Jezusa, który kocha nas bezwarunkowo i nigdy nas nie zawiedzie. Wystarczy tylko chcieć i otworzyć przed nim swoje serce. Chwała Ci Panie.

Ewa i Andrzej

ŚWIADECTWO

W dniach 6-12 lipca wraz z mężem byliśmy uczestnikami rekolekcji Ewangelizacyjnych Domowego Kościoła w Rybakach. Na rekolekcje zaprosili nas nasi przyjaciele Zbyszek i Iwonka Biel, którzy od lat czynnie formują się w domowym kościele. Przyjęliśmy zaproszenie z radością i otwartością na Ducha Świętego ponieważ przez 10 lat byliśmy we wspólnocie Ewangelizacyjnej. Jaki to był czas? Był to czas łaski. Niesamowite doświadczenie Żywego Kościoła, którego doświadczyłam od pierwszego dnia. Każdego dnia zbliżaliśmy się do Boga i do siebie poprzez wspólną modlitwę, Adorację, Eucharystię i dzielenie w grupach. Każdego wieczoru spotykaliśmy się w Kaplicy na Adoracji. Kiedy trzeciego dnia organizatorzy przed Adoracją zaczęli rozdawać chusteczki, przyszła myśl, co się będzie dziś działo? Było to wspólne dziękczynienie Jezusowi za naszego współmałżonka, i choć Pan zna nasze serca, to wypowiedzenie tego dziękczynienia na głos przed Bogiem i wspólnotą było wielkim wzruszeniem. Co mnie poruszyło? Dialog małżeński, który jest elementem formacji Domowego Kościoła, a którego my z mężem nie znaliśmy. Wspólna modlitwa o Ducha Świętego, zapalona świeca, pytania pomocnicze, poprowadziły nas ku otwartości naszych serc na siebie i na swoje potrzeby. Ta rozmowa była jakaś inna, wyjątkowa, jakby dał nam Pan nowe oczy i uszy. Dziękuję Bogu za ten czas, dziękuję prowadzącym – Justynie i Erwinowi, Zbyszkowi i Iwonce, oraz małżeństwom które tam poznaliśmy, za świadectwo ich wiary i miłości. Chwała Panu!

Bernadeta i Piotr

ŚWIADECTWO

Maryja z Gietrzwałdu uratowała mnie od błądzenia w okowach grzechu. Jej obecność wyzwoliła mnie spod jarzma szatana i moich słabości. Po przyjeździe na rekolekcje poczułem, że mam efekt „déjà vu” (już widziałem) co objawiało się tym, że miałem wrażenie jakbym już wcześniej widział wszystkich uczestników rekolekcji. Tak jakbym już to przeżywał wcześniej. Efekt ten umocnił się tylko po wizycie w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Nigdy wcześniej nie byłem w tym Sanktuarium, a poznawałem wszystkie szczegóły. Odczytałem to jako znak Boga, że podążam dobrą drogą i powinienem trwać przy Jezusie, a zwłaszcza przy jego Matce. Rekolekcje pozwoliły mi uwolnić się od moich bożków, z którymi borykałem się przez ostatnie 10 lat. Dały mi moc i siłę aby skutecznie walczyć z moimi zniewoleniami. Otworzyły moje serce na modlitwę i działanie Ducha Świętego. Za to wszystko CHWAŁA PANU.

Radek

ŚWIADECTWO

W dniach 06 –12.07.2024r., brałem udział w rekolekcjach Domowego Kościoła Diecezji Radomskiej w Rybakach, w samym sercu Warmii. Wśród wielu uczestników, których miałem ogromną przyjemność poznać, na szczególną uwagę zasługują Animatorzy, dzięki którym oprócz doskonale zorganizowanego czasu rekolekcji, mogłem doświadczyć daru skupienia i rzadko spotykanego u mnie spokoju. Strona duchowa rekolekcji, w sposób perfekcyjny prowadzona była przez księdza Daniela, który ujął mnie swoją prostotą i głęboką duchowością. I tu chciałbym złożyć Świadectwo z daru, jaki otrzymałem na tych rekolekcjach od naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nasze codzienne spotkania z Bogiem Żywym, rozpoczynały się rano w kaplicy ośrodka modlitwą poranną. Prostota tego pomieszczenia połączona z obrazem drogi krzyżowej, w której rozpoznałem sceny z Bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie, umożliwiała mi skupienie się na duchowym przeżywaniu spotkania. Również  obraz Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, z jej łagodnym wyrazem twarzy i oczami, które jak żywe, z taką miłością patrzyły na mnie. Namiot Spotkania w trzecim dniu rekolekcji – kilkanaście minut spędzonych na adoracji Najświętszego Sakramentu. Wielokrotnie w swoim życiu uczestniczyłem w adoracji naszego Pana Jezusa Chrystusa, czy to w swoim kościele parafialnym, czy też w kaplicach Wieczystej Adoracji. Ale tu w Rybakach, w tej kaplicy przed tym Najświętszym Sakramentem zdałem sobie, po raz pierwszy w życiu sprawę, że stoję przed moim Panem, twarzą w twarz, tak jak stanę przed Nim w chwili mojej śmierci. Uzmysłowiłem sobie, że Adoracja naszego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Boga Żywego, tak naprawdę jest moją ziemską namiastką wieczności, namiastką spotkania. Było to dla mnie tak wstrząsające odczucie, że natychmiast podzieliłem się nim z obok siedzącą moją żoną. Po porannej modlitwie, odśpiewaniu Psalmu, wysłuchaniu czytania na dzień i homilii kapłana, nastąpiła chwila błogosławieństwa. Tak jak zawsze pochyliłem głowę na błogosławieństwo i odczułem taki niebywały spokój, spokój duszy, który został ze mną aż do tej chwili. Wiem, że Pan Jezus jest ze mną i żadna burza na oceanie mojego życia, nie jest w stanie oderwać mnie od Niego. Bogu Najwyższemu dziękuję za ten dar i już nie mogę się doczekać cotygodniowej adoracji Najświętszego Sakramentu w mojej parafii. Pragnę tego spotkania, spotkania twarzą w twarz z moim Zbawicielem. Gdy szliśmy na śniadanie, zostałem zapytany przez Zbyszka (jednego z animatorów), co tak naprawdę podoba mi się na tych rekolekcjach? Bez namysłu opowiedziałem mu swoje przeżycie z Namiotu Spotkania z naszym Panem Jezusem Chrystusem. Po powrocie do domu, widzę, że moje życie uległo zmianie. Stało się lepsze i takie spokojniejsze. Dziękuję Ci Panie, że wybrałeś mnie na swoje dziecko, dziękuję za wspaniałe plany jakie masz dla mnie – bycia z Tobą. Proszę Duchu Święty objawiaj mi tą prawdę, pomóż mi to pojąć, uwierzyć tej miłości i rzeczywiście na niej oprzeć moje życie. Wiem, że na końcu mojej pielgrzymki czekać na mnie będzie mój Stwórca, mój Zbawiciel, mój Pan Jezus Chrystus !!!

Janusz

ŚWIADECTWO

Pierwszy raz byłem na rekolekcjach i uczestnicy wydawali mi się nie wyjątkowi tylko… dziwni. Wiedziałem, że to moje krytykujące spojrzenie ale tak było. Ten starszy, ten grubszy, ten dziwnie mówi, ten krzyczy. Dopiero na spotkaniach w grupach gdy ludzie dzielili się głębokim doświadczeniem duchowym, trudnościami w wierze, to Pan Bóg zmieniał moje spojrzenie i zacząłem każdego darzyć sympatią. I tak mi zostało spojrzenie bez oceny i krytyki. Moja żona mówiła do mnie przez 13 lata: „Tata„ – mamy  4 dzieci”. Po rekolekcjach zaczęła mówić do mnie „Kochanie”. Dziękuję za poświęcony czas na nasze spotkania J

Szymon

ŚWIADECTWO

Szczęść Boże!

Chciałem się z Wami podzielić moimi doświadczeniami po Rekolekcjach Ewangelizacyjnych, które odbyłem z żoną Anetą w Rybakach. Jest to nasz trzeci rok w Domowym Kościele ale pierwsze odbyte rekolekcje w jego ramach. Udaliśmy się na nie bez naszych dzieci, które w tym czasie uczestniczyły w swoich obozach harcerskich.

Z czym mnie „zastały” rekolekcje oraz z czym z nich wyjechałem? Dotarłem na miejsce z obawami, świadom swoich niedoskonałości, z nieprzeczytanym Pismem Świętym, z trudnościami w życiu małżeńskim, prywatnym i zawodowym, pełen pytań.

Wyjechałem ze świadomością obecności Boga w moim życiu. Boga będącego moim Ojcem, opiekunem, przyjacielem i z tym, że naprawdę jest przy mnie nawet jeśli rozpoznanie tej obecności nie przychodzi natychmiast. Wróciłem z podjętym zobowiązaniem przeczytania Pisma Świętego w najbliższym roku, z planem na udział w kolejnych rekolekcjach i pragnieniem stawania się lepszym człowiekiem.

Jest to początek naszego formowania w DK i mam w sobie nadzieję, że na wszystko przyjdzie właściwy czas. Czas na realizację zobowiązań, celów, postanowień i tak jak kilkukrotnie usłyszałem na rekolekcjach w świadectwach innych uczestników tak i ja jestem „w procesie” poznawania i stawania się coraz lepszym dzieckiem Bożym.

Chwała Panu!

Rafał

ŚWIADECTWO

Niechaj Cię Panie wielbią wszystkie Twoje dzieła
I święci Twoi niech Cię błogosławią
Niech mówią o chwale Twojego królestwa
I niech głoszą Twoją potęgę